Planowanie działań marketingowych – jak wpływa na efektywność i kreatywność?
Jakiś czas temu, przy okazji tworzenia harmonogramu swoich działań marketingowych, związanych z promocją kolejnej edycji kursu, zapytałam na moim profilu na Instagramie czy moje obserwatorki planują swoje działania marketingowe. Prawie połowa z nich odpowiedziała, że im się to nie udaje. Może próba badawcza nie była zbyt duża 😉 , ale potwierdza to, co obserwuję od lat. Mało osób tworzy harmonogramy swoich działań marketingowych.
A planowanie to czysta oszczędność czasu, zwiększenie efektywności i kreatywność.
Dlaczego nie planujemy?
Zanim stworzyłam kurs Siła Twojej Marki, zrobiłam kilka wywiadów pogłębionych, a także spotkanie fokusowe z przedstawicielkami mojej grupy docelowej. Zawsze pytałam w trakcie rozmów: Czy planujesz swoje działania marketingowe? Częściej słyszałam, że niestety się to nie udaje. Dopytywałam więc o powody tej niechęci do planowania i najczęściej padały cztery poniższe, z czego trzy wynikają głównie z naszych przekonań.
“Boję się, że nie zrealizuję swoich planów, więc po co mam je robić? Spowoduje to u mnie tylko frustrację i niezadowolenie z samej siebie.”
Oj tak, ten powód pojawiał się zdecydowanie najczęściej. Oczywiście jeśli tworząc plan założymy, że ma być w 100% zrealizowany i absolutnie nie może być żadnych przesunięć, to faktycznie jego wdrożenie może nas kosztować wiele stresu i powodować frustrację. Ale kto powiedział, że nie możemy czasami zrobić jakieś małego (albo większego) odstępstwa. Nie jesteśmy w stanie wszystkiego przewidzieć, a pominięcie jednego newslettera w miesiącu lub przesunięcie wpisu na blogu o kilka dni (zresztą ten miał się pojawić zgodnie z planem dwa dni temu 😂 ) naprawdę nie sprawi, że świat się zawali, a my okażemy się nieprofesjonalne. W planowaniu trzeba sobie po prostu zostawić trochę miejsca na sytuacje, których nie przewidziałyśmy.
Dlaczego więc pomimo tego, że biorę pod uwagę, że plan nie zostanie w 100% zrealizowany, to zachęcam Was do tego, aby go tworzyć? Z doświadczenia mogę Wam powiedzieć, że jeśli zrealizujecie 50% planu, to i tak będzie to pewnie dwa razy więcej, niż zrobiłybyście bez planu. Mamy tendencję to wrzucania w harmonogramy zdecydowanie więcej, niż jesteśmy w stanie zrobić. Z kolei jeśli nie zaplanujemy, to najchętniej prokrastynujemy. Dlatego też jakikolwiek plan jest lepszy niż żaden.
“Wolę działać niż marnować czas na planowanie”
Na to przekonanie mam bardzo szybką odpowiedź. Zastanów się ile czasu w ciągu dnia poświęcasz na zastanawianie się: “Hmmm, może dzisiaj opublikuję post na Instagramie? Nie, nie dam dam rady, mam dzisiaj papiery do księgowej przygotować, to jednak nie zdążę zrobić grafiki. Ale może przynajmniej jakieś stories zrobię? Bez sensu, byłam w weekend na wycieczce to mogłam coś przygotować i dzisiaj bym sobie wrzuciła. No nie, już jest południe? To w sumie się chyba nie wyrobię jednak z niczym”. Naprawdę myślisz, że to zajmuje mniej czasu, niż raz w miesiącu zaplanowanie konkretnych działań z góry? Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie jednak mniej czasu zajmuje konkretne planowanie.
“Jak mogę zaplanować z góry cały miesiąc? Przecież nie wiem, co się będzie działo. Poza tym to zabije moją spontaniczność”
Takie argumenty słyszałam już od pracowników działu kreatywnego, którym zarządzałam w agencji marketingowej. A paradoksalnie nie ma nic lepiej wpływającego na spontaniczność niż harmonogram. Dzięki temu, że masz gotowy plan, to w momencie jak dzieje się coś, co Cię zaskakuje, to się nie denerwujesz. Działasz spokojnie, bo masz wybór. Albo odbiegasz od planu początkowego i reagując na sytuację tworzysz zupełnie inne treści, albo delikatnie je modyfikujesz, albo zupełnie się nie przejmujesz i działasz zgodnie z planem. To jest właśnie spontaniczność, a nie podejmowanie decyzji na szybko i w stresie, bo “dzieje się” a ja nie wiem jak się do tego odnieść w mojej komunikacji.
Przykład? Miałaś zaplanowany cały tydzień promocji swojego nowego produktu. Jednak coś się wysypało i produkt do Ciebie nie dotarł w terminie, masz trzy dni opóźnienia. Co robisz? Możesz wybrać. Realizujesz działania zaplanowane na kolejny tydzień, skoro produkt się opóźni, to możesz zamienić kolejność tych treści.
Albo…
W dniach kiedy czekasz na produkt wprost mówisz swoim klientkom/om, że jest opóźnienie i starasz się zacząć jego promocję, nawet nie mając go jeszcze w rękach.
Zdecydowanie łatwiej być spontaniczną mając jednak jakieś ramy, w których się poruszasz.
“Zupełnie nie wiem jak się zabrać do planowania”
I ten argument w pełni rozumiem, czasami faktycznie nie wiadomo jak się do tego zabrać, ale o tym piszę więcej pod koniec tego wpisu, a co więcej mogę już zdradzić, że podrzucam też kartę do planowania miesięcznego, więc jeśli jesteś zainteresowana tym jak zacząć planować, to na końcu tego wpisu jest krótka instrukcja jak to zrobić i możliwość pobrania karty do planowania.
Planowanie działań marketingowych = zaoszczędzony czas + większa efektywność.
W sumie na tym mogłabym zakończyć pisanie o korzyściach wynikających z planowania. O tym dlaczego uważam, że tworzenie harmonogramów działań oszczędza nasz czas wspominałam już wcześniej. Teraz chciałabym to tylko połączyć jeszcze z mitologizowaną kreatywnością. Często mówi się, że kreatywność, to coś, co tak spontanicznie na człowieka spływa, że ludzie albo są albo nie są kreatywni. Oczywiście, że część z nas ma większą łatwość w “wymyślaniu” i “tworzeniu”, ale na pewno można stworzyć warunki, które naszej kreatywności będą sprzyjać. I tak właśnie jest z planowaniem działań marketingowych. Jeśli założysz sobie, że raz w miesiącu kilka godzin poświęcasz tylko na to, że nic innego nie zaprząta wtedy Twojej głowy, to na pewno zdecydowanie łatwiej będzie Ci zaplanować ciekawe, wartościowe treści. Wyobraź sobie, że masz godzinę na to, żeby wymyślić temat posta, napisać go, stworzyć grafikę i opublikować, bo właśnie sobie przypomniałaś, że od dwóch tygodni nic się nie pojawiło na Twoim Facebooku. Jaka jest szansa, że stworzysz coś, z czego naprawdę będziesz zadowolona? A jeśli z góry zaplanujesz sobie, w które dni będziesz publikować nowe treści, to możesz zabrać się za to nawet dwa dni wcześniej. A co tu dużo mówić, lepszej jakości treści, to zawsze większa efektywność.
Chcesz, ale nie wychodzi, albo w ogóle nie wiesz jak się za to zabrać.
I to w 100% rozumiem. To nie jest przekonanie, to jest delikatne zagubienie się w chaosie spraw różnych, a szczególnie mnogości narzędzi, za pomocą których się komunikujemy z klientami: Facebook, Instagram, newsletter, blog, podcast, You Tube… Co jest wobec tego najważniejsze, żeby planować z głową?
- Czas – zastanów się nad tym ile realnie masz czasu, np. w skali tygodnia na prowadzenie działań marketingowych. Następnie zastanów się i najlepiej spisz sobie, ile czasu poświęcasz na tworzenie contentu czyli postów, grafik, stories, newsletterów, itd. Jeśli tego nie wiesz, to sprawdź to przy najbliższej okazji. Oczywiście, że nie zawsze trwa to tyle samo, ale wyciągnij jakąś średnią, a potem najlepiej dodaj do tego jeszcze 30% tego czasu, jeśli Ci go zostanie, to wypijesz w spokoju kawę 🙂
- Narzędzia – wiesz już ile masz czasu, zastanów się więc czy na pewno chcesz wykorzystywać wszystkie swoje narzędzia? Może na początku odpuść bloga, bo zajmuje Ci on najwięcej czasu a skup się na budowaniu społeczności na Instagramie? Mierz siły na zamiary, nie musisz być wszędzie.
- Częstotliwość – wybrałaś narzędzia, wiesz ile masz czasu, to teraz nic prostszego jak zaplanować ile treści za pośrednictwem każdego z tych narzędzi możesz stworzyć w ciągu miesiąca. Zanim stworzysz harmonogram, musisz ustalić ile postów na Instagramie opublikujesz czy ile newsletterów wyślesz. Wtedy będziesz mogła nanieść je na harmonogram w taki sposób, żeby było systematycznie.
- I ostatni krok to harmonogram, wiesz już dokładnie ile jakich treści możesz stworzyć. Teraz nanosisz je na kalendarz w taki sposób, żeby przerwy pomiędzy nimi były w miarę równe, to dobrze wpływa nie tylko na zasięgi, ale też na zaangażowanie Twoich obserwatorów. Jak mają w miarę stały kontakt z Twoim contentem, to wiedzą z jaką częstotliwością mogą się spodziewać treści od Ciebie.
Jeśli chcesz dostać ode mnie kartę do planowania miesięcznego, to zostaw poniżej maila, na którego Ci ją prześlę. Planuję w najbliższych tygodniach więcej takich materiałów, które mogą Ci pomóc w działaniach marketingowych, więc jak pozostawisz tu swojego maila, to możesz spodziewać się więcej takich treści.